niedziela, 16 sierpnia 2015


na wakacjach sobie jesteśmy!

a właściwie to sobie byliśmy. wszystko co dobre szybko przemija, choć powroty do rzeczywistości nie są wcale takie złe. prawdę mówiąc to moja rodzinka dość szybko męczy się wyjazdami i zaczyna tęsknić za domowymi pieleszami. jednak kiedy mija parę dni to znowu by się gdzieś wybyło. cóż, w naszym przypadku będziemy musieli troszkę poczekać na kolejne sposobności.
zapraszam Was do obejrzenia kilku wakacyjnych kadrów. nie jest ich za wiele, ale uchylają tyci rąbek naszych wakacji, które spędziliśmy częściowo w Hamburgu, a częściowo w Sopocie.

























tak, tak… Julko to zdecydowanie synunia tatunia ;)


po-wakacyjnie mogę stwierdzić, że bez poniższych przedmiotów to się nie ruszam dalej niż parę kroków.



1. pink no more mamina torba, którą dość wyczerpująco opisałam już jakiś czas temu tu 

2. pink no more chusta bambusowa
tego produktu nigdy wcześniej nie miałam okazji użytkować. do tej pory zadowalały mnie muślinowe chusty, które używaliśmy pełne trzy lata. bambus, muślin, muślin, bambus jakoś te produkty wydawały mi się pochodne. nic bardziej mylnego. wprawdzie oba "wynalazki" są genialne, ale obecnie przechodzę bambusową fascynację. wiem z pewnego źródła, że pinkowy bambus przerasta jakościowo te innych marek. jest mięsisty i nie "kulkuje się" ani ciut!
jeśli chodzi o funkcjonalność to długo by wymieniać, ale co tam, podejmuję się tego! ;)
- chłodzi więc jest idealny by śpiącego w upale malucha delikatnie nakryć i ochronić przed słońcem
- grzeje w letnie wieczory
- może służyć jako zacienie wózka
- świetny jako delikatna przytulanka dla malucha
- da sobie radę jako kocyk piknikowy, plażowy
- idealny jako ręcznik!
- szybko schnie
- po praniu wygląda jak nowy i nie wymaga prasowania
- stylistyka, kolorystyka, design… to nie wymaga komentarza bo  widać przecie, że miodzio
- rozmiary ma imponujące bo wygodne, idealne 120x120. za to po złożeniu mieści się w dłoniach a miejsca w torebce, wózku, bagażu zajmuje tyle co nic!

3. pink no more kocyk, kołderka, poduszka, mata… idealna alternatywa dla wszędobylskiego minky.
z kocykami to każdy chyba wie co robić więc darujcie mi wyliczanie tym razem...

4. alfi - termos z dziubkiem, no taki bidon znaczy się termosowy. pisałam o nim zeszłej jesieni i zimy. napiszę i latem bo jak się w takie upały ocucić kiedy zamiast wody zupa w butelce? tylko termos może uratować. żeby go wyszperać trzeba by poguglować bo nie mam pojęcia jakie sklepy mogą mieć alfie w ofercie. ja Julka kupiłam oczywiście w moim ulubionym firsthandzie tkmaxx.

5. czuczu - nie ma chyba dziecka i rodziców co by Czuczu nie znali. kultowy, polski produkt. kompaktowe zagadki czuczu 3-4 umilały nam podróż czy dawały chwilę oddechu na kocyku podczas dość intensywnego plażowania. 

6. J.L. Childress - mój zeszłoroczny zakup i w tym roku sprawdził się idealnie. w poszukiwaniu "lodówki" kierowałam się jej małymi rozmiarami ale i pakownością. dodatkowym atutem były uchwyty bo zazwyczaj zawieszałam ją na rączkach wózka. w tym sezonie zamiast butelek, pojemnik przechował nam trzy puszki napojów i wcale nie były to małe piwa, o nie! 

7. maclaren - quest denim! nasz niezawodny wehikuł! napomknęłam o nim kiedyś tu. wakacje bez wozu oznaczają krótki wieczór i w ogóle raczej tylko siedzenie na zadku. rodzicu nawet czterolatka, jeśli chcesz być niezależny na wakacjach to musisz mieć jakiegoś woza!

i jeszcze odzieżowe to & owo:

- kurtka - mini rodini genialna i raczej chodzi mi o jej jakość, funkcje

- szara chusta - wayda kurcze, głupio, ale muszę się powtórzyć…genialna! na dekadę jak nie więcej!

- szara bluza w samochody - h&m (dostępna tylko w sklepie stacjonarnym)

- czarne spodnie dresowe - gray label 

- koszulka w kanapki - indikidual

- krótkie spodenki niebieskie - bobo choses

- krótkie spodenki krokodyle - mini rodini

- bluzka w paski długi rękaw - carry (zeszłoroczna wyprzedaż)

- koszulka w paski krótki rękaw - gray label

- krótkie spodenki szare z miśkiem - mini&maximus

- tenisówki - vans

uffff. to by było na tyle ;)


tym, którzy jeszcze się wakacjują udanych urlopów życzymy!


4 komentarze:

  1. Piekne zdjęcia, kilka obowiązkowo do wydrukowania, Bartek z bro <3 moje ulubione ;)))
    Julo jest przesłodki, fajne jest to, że nie traci swojego uroku z wiekiem jest wręcz przeciwnie; coraz bardziej do schrupania co w przypadku chłopaków rzadko się zdarza ;)))
    Uwielbiam na Was patrzeć, kochani!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, dzięki wielkie ! :* <3
      baaaardzo mi miło "słyszeć" tyle fajności od Ciebie!
      love! <3 :*

      Usuń