piątek, 22 maja 2015


pimp lidl's house

moje dziecko ostatnio lubi mieszkać...w kartonie. dotychczasowy był w opłakanym stanie więc musiałam mu zorganizować nowy dach nad głową. 
ku mojej radości do mojego miasta dotarła cywilizacja i w końcu mamy lidla!! yay! udałam się tam z jedną myślą…. zdobyć sławetny, lidlowski, kartonowy domek/warsztat/rakietę/cokolwiek. udało się dorwać najlepszą dla nas opcję czyli domek - warsztat. nie oszukujmy się, rysunki na nim są zbyt kiepskawe żeby je podziwiać na zewnątrz, o niebo lepiej prezentują się w środku. Julek jakimś wybitnym miłośnikiem malunków nie jest, więc bez wahania  wywinęłam budowlę "na lewą stronę". 
marzyłam o małym białym domku i mam, tzn. miałam. jakoś nas tak poniosło…..



 blok z kolorowym papierem jest również z lidla


 czochramy….


 voila...












12 komentarzy:

  1. AAA! Zajebisty!! Boszzz, podziw pełen dla dachu!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe obłożenie go strzechą było dość pracochłonne, ale rodzinnie dali my radę ;) :D

      Usuń
  2. hahahaha, ej! tez chce taki domek :<
    swietny pomysł z tym dachem :-) chyba coś specjalnie zepsuje zeby wpaść do warsztatu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapitalne! :D I rozwiązałaś mój problem z - ekhm! - grafikami założonymi przez producentów ;) No po prostu bomba! Rodzica po oczach nie razi, a dziecko wewnątrz ma wszystko ;D
    Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :* ciężkostrawne te grafiki na zewnątrz ;)

      Usuń
  4. świetny domek, chyba wszystkie dzieci uwielbiają takie domki

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha Boski! Warsztat, Julek i Dach!

    OdpowiedzUsuń