Muszę wyznać, że jestem na skraju załamania. Choć pewnie przeszacowałam teraz mój stan psychiczny ale fakty są takie, że zimowa depresja daje mi się mocno we znaki. Szczególnie kiedy myśli krążą wokół wiosny, a winowajczyni powraca, odradza się niczym feniks z popiołów. Zima. Śniegiem znowu zasypała. Cenię jej piękno ale jasności i energii słonecznej jak wody mi trzeba. Umysł zaspany, skupić się nie mogę, irytacji z powodu "byle powodu" mam serdecznie dość. Do tego męża mi gdzieś pod palmy wywiało (żeby nie było, Honey, baw się dobrze! :* ). Urocze obrazy przesyłane przez niego cieszą oko lecz w tęsknotę za słońcem wprawiają ze zdwojoną mocą. No i kisimy się w domu bo wirusy mi dziecko zaatakowały. Krótko mówiąc, odbija nam. Tak więc czekając na lepsze czasy, wysłaliśmy się na tropikalną wyspę.
Relację z pobytu wyobrażałam sobie nieco inaczej lecz mój towarzysz na każdym zdjęciu głównie grzebie sobie w nosie, także tak :D... Ważne, że wycieczka udana. Pozostał jednak niedosyt, chyba zbyt wysoki filtr był w użyciu bo gdzie ta skóra słońcem muśnięta...? ;)
ubranka dzięki którym przenosimy się w czasoprzestrzeni - premierowa kolekcja wiosenno letnia NOSWEET
nie wiem czy to nie będzie faux pas jeśli powiem jak doskonałą bawełną dysponuje marka. to chyba prawda powszechnie znana.
okulary - MAUI AND SONS tk maxx
Kochana'faux pas':*
OdpowiedzUsuńhaha :*
UsuńA potem i tak (prawie) wszyscy będą narzekać na upały... he, he :D
OdpowiedzUsuńJulek i jego śliczne oczka - CZAD!
to samo pomyslałam pisząc "to" hahaha
Usuńno ale co najwyzej narzekac bo o letniej depresji nie slyszalam ;)
:*
Ja nie mam ani letniej, ani zimowej, ale gdy zaczyna się jesień (AAA!!!), czuję jakbym traciła beztroską część mnie ;)
Usuńja jakoś już jestem zmęczona :(
UsuńTaaaki duży już :)
OdpowiedzUsuńWażne, że zabawa udana
OdpowiedzUsuń