tytuł jednoznaczny, a tu zonk. tak ja wiem, że osioł jest niezbyt tropikalny. ani Julek z tatkiem w zimowym odzieniu tym bardziej. ja po prostu chciałam Wam zapodać kilka tropikalnych rad. radek. radeczek. choć radki i poradki jak wiecie to nie domena tego bloga ale wrzucając jedno niewinne zdjęcie Julka na dnie…wróć. to nie tak. wrzucając jedno niewinne zdjęcia Julka w tunelu, że On niby na dnie wód Afryki (byliśmy w tym takim jednym afrykarium wrocławskim) odzew był jakiś hjudż, dostałam dużo pytań o to czy tam warto pojechać z maluchem, czy tłok, jak wrażenia itd. jak widać po przypadkowych zdjęciach, wpisu na blogu w związku z naszą wycieczką nie przewidywałam. jednak nie byłam w stanie odpowiedzieć w miarę wyczerpująco każdemu z osobna. także ten. dziś będę poradzać Wam. a może lepiej potraktujmy to jako garść informacji.
- po pierwsze primo..."Afrykarium to unikatowy na skalę światową kompleks przedstawiający różne ekosystemy związane ze środowiskiem wodnym Czarnego Kontynentu. W 19 akwariach i basenach o pojemności niemal 15 000 000 l wody prezentowane są zwierzęta zamieszkujące plaże i rafę koralową Morza Czerwonego, rzekę Nil, krainę Wielkich Rowów Afrykańskich, głębię Kanału Mozambickiego, plaże Wybrzeża Szkieletów (Namibia) i Dżunglę dorzecza Kongo." brzmi intrygująco? zapewniam, że wrażenia po wizycie są niezapomniane. szczególnie, że Afrykarium to na zewnątrz stonowany, nowoczesny bungalow, a w środku to po prostu inny świat.
- po drugie primo...bilety można kupić oczywiście na miejscu, a można zarezerwować poprzez stronę wiwiwi ;). my zakupiliśmy w kasach. dorośli płacą 30 zł za wstęp, a dzieci do lat trzech nico. w zniżkach się nie orientuję ile komu przysługuje. cena biletu zawiera zwiedzanie i zoo i afrykarium. nie wiem na ile to prawda, ale podobno ma się to zmienić i trzeba będzie płacić dodatkowo za wstęp do Afryki.
- po trzecie primo ultimo….ważne info dla zmotoryzowanych to takie, że zaraz obok, pod Halą Ludową tzn. Halą Stulecia (z przyzwyczajenia jakoś stara nazwę mam w głowie) jest spooory parking także ten, luzik.
- jeśli to możliwe to proponuję zaplanować wycieczkę w tygodniu w godzinach tak ok. po 13-14. why? ano w weekendy podobno tłumy walą, choć chyba ten trend się już chyba trochę uspokoił, no ale może nie warto ryzykować. a czemu wspominam akurat o takich godzinach? dlatego, że w ciągu tygodnia po wspaniałym Afrykarium kursują…wycieczki szkolne. my natknęliśmy się na ostatki, ale jeśli miałabym w takich warunkach zwiedzać to chyba wolę w weekend. wybaczcie dzieciaki, ale w takim natężeniu jesteście nieokiełznane, baaardzo głośne i wszędobylskie. generalnie kiedy wycieczka wybyła zrobiło się, nie będę ukrywać, idealnie. nikt nie tratował Julka to przede wszystkim.
- to miejsce dla każdego, ale jeśli ktoś chce się specjalnie udać do Wrocławia np. z Warszawy z trzyletnim dzieckiem to proponowałabym się jednak wstrzymać i z rok poczekać. już czterolatek na pewno będzie bardziej intensywnie przeżywał wizytę w takim miejscu. jeśli dla kogoś to tzw. rzut beretem to dawajcie śmiało nawet z maluchem. bodźców tam co nie miara. nie wspomnę, że akurat zimą to idealne miejsce by tropików zażyć. no przeeeprzyjemnie jest!
- jeszcze drobna uwaga na temat knajpy w Afrykarium. kuchnia zadka nie urywa, ale jest zjadliwa powiedzmy. jak ktoś pada z głodu to akurat.
no i to by było na tyle jeśli chodzi o info.
ten dzień był oczywiście dniem pełnym wrażeń. najważniejszy w tym całym zamieszaniu dla Julka był jednak tata. tatę kocha i ubóstwia do granic możliwości. tęskni za nim bardzo, a jak wraca to celebruje jego obecność jak tylko się da. ach te moje Chłopaki!
Love Was, Wasze kadry, Twoje wpisy i Julosława, no i bloga też ofc <3
OdpowiedzUsuńAfrykarium zachęcające, kiedyś na pewno skorzystamy :)
Magda&Miłosz ;)
:) :*
Usuńa Afrykarium to "must have" ;) :D
przedostatnie zdjęcie kocham hihi<3
OdpowiedzUsuńja też ;) :D
Usuńraaany, teraz widac, ze Jul jest idealnym polaczeniem i Ciebie, i Starego :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:*
Paula, I love You :D <3 :* hehe
UsuńBoskie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
alexanderkowo.blogspot.com
W czerwcu sie obronię i ruszam w Polskę. Mam już dosyć tych samych ścieżek,którymi chodzę przez całą zimę. Tworzę własnie listę miejsc, które zamierzam odwiedzić. Tu widzę, że świetnie się bawiliście.
OdpowiedzUsuń