christmas gdzieś in the air
z tym bożym narodzeniem to w tym roku u mnie jest tak jakoś śmiesznie, tak zupełnie niepodobnie do mnie, bo generalnie to jestem odporna na takie klimaty. no a teraz poczułam je już w październiku i to kiedy słupek rtęci wskazywał około dwudziestu stopni. zaczęłam poszukiwania świątecznych atrybutów na strychu oraz robiłam internetowy reaserch, a nawet poczyniłam już parę drobnych zakupów. taki stan w moim umyśle i sercu się wciąż utrzymuje. ale czy to te przygotowanie nie są najbardziej ekscytujące właśnie? mam nadzieje, że się nie wykoleję przed samym wjazdem na stację christmas.
zaczęłam się zastanawiać co mnie opętało w tym roku. świąt zeszłorocznych naprawdę nie pamiętam, gdzieś mi ta szuflada się zatrzasnęła. zajrzałam do archiwum mojego bloga. tak jakby chyba znalazłam odpowiedź. bez Taty z nami było tak.
może i patrzę na te święta przez pryzmat materialny bo prawda jest taka, że nie przeżywam ich duchowo, pod względem religijnym. dla mnie to bliscy i rodzina są najważniejsi. choć tak prawdę mówiąc mam to na co dzień więc święta tego wymiaru jakoś też specjalnie nie zmieniają. dla mnie to po prostu tradycja. bardzo fajna tradycja.
a wracając do świątecznych zakupów to myślę, że ja jestem jeszcze całkiem rozsądna więc domu utopionego w kiczowatym szajsie się nie spodziewajcie ani tony prezentów. ja po prostu wszystko muszę przemyśleć i wydać prezentowe dyspozycje oraz wyszukać wartościowych pomysłów na prezenty dla najbliższych bo szkoda każde dziesięć złotych na byle co wydać.
kiedy nie było z nami Julka to prawdę mówiąc ten czas był mi obojętny, a najbardziej czekałam na wyjątkowe jedzenie. w tym roku czuję, że będą to moje najpiękniejsze święta jak dotąd. razem, w ciepełku, przy pysznym żarełku z widokiem na mój najcudowniejszy, rumiany, radosny buziak.
poniżej parę kadrów z huntingu, parę pomysłów i podarków.
Uwielbiam Wasze zdjecia, tak proste a tak cudowne, chyba przylece na nauki! Spodnie w pandy chyba zakupie bo superanckie!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńA zdradzisz gdzie można kupić bombki do dekoracji-czy to aby djeco?
OdpowiedzUsuńbombki to zeszłoroczna wyprz w netto za 3zł. przewidująco kupiłam na później ;)
UsuńHmmm.. Chyba znów mi komentarza nie dodało. Muszę do google zażalenie napisać.
OdpowiedzUsuńTo w skrócie - te zdjęcia mają zawsze taki klimat, ja choćbym pół dnia z aparatem chodziła to ni jedno takie nie wyjdzie.
Emu zgapiłam, świetne! Po miłości do ugg'ów te im nie ustepują.
Choinkę też chętnie zgapię! Choć aż głupio tak wsio do własnego domu przenosić. Pocieszam się, że ten blog od tego jest.
Ja wchodzę i mam gotowce podane na tacy :-)
nic nie wiem o komentach, wsio publikuję :)
OdpowiedzUsuńtak jak piszesz - inspirowanie się jak najbardziej pożądane :) :*
Poproszę o namiary na czapę musztardową i kocyk, który widziałam gdzieś wcześniej na kanapie (czarno białe pasy) :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńa proszę :)
Usuńczapa sklep femistore.net a koc z ikea, choć dodam, że skulkował się niemiłosiernie :(