codzienność 

codziennie staram się uszczęśliwiać moje dziecko. chcę żeby miał beztroskie dzieciństwo. nie, że rozpuszczać jak przysłowiowy dziadowski bicz. choć czasem daje mi popalić i czuję się wtedy bezsilna. jednak staram się nie akceptować takiego zachowania. jego życie jest kolorowe na ile to możliwe. nie pracuję i poświęcam mu dużo czasu, choć mam ciągle niedosyt i wyrzuty, że jednak to za mało lub mało wartościowo. tłumaczę sobie, że oboje musimy mieć chwile wytchnienia. czasem krótsze, czasem dłuższe.

przedpołudnia spędzamy najaktywniej. letnia pogoda sprzyja harcom. bawi się On i bawię się ja. łapię te momenty w kadrach. może nie najpiękniejszych, może nieprofesjonalnych, ale naszych, takich pełnych emocji, bo z Julkiem nie może być inaczej. żałuję, że karta pamięci odmówiła mi dziś współpracy i foto story skończyło się na boisku. 

a swoją drogą na naukę nigdy nie jest za późno i trzeba by jakiejś teorii i praktyki fotografii nabyć. jestem leniem i muszę się przyznać, że nigdy niczego na ten temat nie przeczytałam, nigdy nie korzystałam też czyiś wskazówek. jestem zielona. zielona jak ten muł na dnie.

Babcia Ala, lat 65 (niech mi wybaczy to info), jak się okazało wciąż jest całkiem gibka :D

czapka full cap - DC kids tk maxx 

to był jeden z łupów dekady :D 25 zł za idealny fason i rozmiar czapki tej kultowej marki :D

koszulka - mini&maximus

świetna, łobuzerska marka z surfingowym sznytem. nasza w rozmiarze na 3 lata.

spodenki - lindex

porteczki z działu basic są jednymi z moich ulubionych. 

buty - vans

kupiłam w firmowym sklepie stacjonarnym więc nie wiem gdzie szukać w internecie.